0
0
Kaszel i jak z nim walczyć
Dziewczyny odpowiadające za Wasze poinformowały mnie o tym, że zwiększyła się liczba zapytań o kaszel. W tej sytuacji nadszedł czas na wpis o tym, jak za pomocą aromaterapii szybko i na długo wypędzić tego wstręciucha!
Podzielę się z Wami moim doświadczeniem, co ja robię, gdy moi chłopcy mają kaszel: 9 letni Arvydas oraz 3 letni Tautvydas.
#WCIERANIE balsamu na kaszel "Krakacz". Nieważne, jaki to kaszel (suchy czy mokry), jako pierwszą pomoc zawsze stosuję "Krakacz". Czy to dzień, czy noc, łapię dzieci i smaruje im klatkę piersiową, plecy oraz szyję balsamem o zapachu tymianku i eukaliptusa. Poza tym, "Krakacz" bardzo dobrze się sprawdza, gdy w nocy przychodzi "atak" suchego kaszlu, który jest spowodowany uczuciem drapania w gardle. Stosuję również wtedy, gdy zaczyna boleć gardło, nie tylko w przypadku kaszlu. I jest przeznaczony nie tylko dla dzieci, ale również i dla dorosłych.
Jeżeli nie macie "Krakacza", można samemu stworzyć mieszankę do smarowania klatki piersiowej oraz pleców. Najlepszy i już nie raz sprawdzony przepis brzmi następująco: do 20 ml oleju ze słodkich migdałów lub kamelii dodać po 3 krople olejku eterycznego z eukaliptusa radiata i tymianku (albo 6 kropli jednego z tych dwóch). ALBO inny: 20 ml oleju roślinnego + 6 kropli olejku eterycznego z mirtu – ten wyjątkowo dobrze działa na suchy kaszel, bo doskonale rozrzedza śluz. Dla bardzo małych bobasków można robić taką mieszankę: 20 ml oleju roślinnego + 5 kropli olejku eterycznego z rosaliny. Stworzonymi mieszankami trzeba nacierać klatkę piersiową i plecy kilka razy dziennie.
Ważna sprawa: NIE SMARUJCIE DZIECKA ŻADNYMI OLEJAMI, JEŻELI ONO MA GORĄCZKĘ, ani "Krakaczem", ani olejami. To będzie przeszkadzało w spadaniu gorączki. Można leczyć się za pomocą wcierania tylko wtedy, gdy gorączka spadła. Poza tym dodam dla początkujących, że olejki eteryczne to nie oleje, można nimi śmiało natrzeć stopy nawet, jeśli występuje gorączka. Nie stosujcie jedynie rzeczy, które są wyprodukowane na bazie olejów roślinnych, masła czy wosku. Olejek eteryczny nazywa się ETERYCZNY dlatego, bo bardzo szybko paruje, nie zostawiając żadnych tłustych śladów.
#DYFUZOR, w którym parują olejki eteryczne wspomagające odkasłanie, oczyszczające powietrze i stymulujące odporność. Takich wymieniłabym nie jedno, ale najlepsze działania mają te: tymianek, mirta, eukaliptus radiata, jodła, sosna, mieszanka "Oddychaj swobodnie". Dla najmniejszych najbardziej bezpieczna i najlepiej działająca jest łagodna rosalina. Jeżeli atakuje drapiący w gardle kaszel, nigdy nie zawiedziesz się mieszanką "Słodkich Snów!". Gdy dzieci są chore, dyfuzor działa u nas w domu przez cały czas, za dnia i w nocy. Za dnia można do niego dodawać 6 – 8 kropli, w nocy wystarczą 3 – 4 krople.
#INHALACJE – tradycyjnym inhalatorem lub… dyfuzorem. Posiadamy ten tradycyjny inhalator z maską, ale moje dzieci traktują te procedury jak największą mękę. Trzeba nieźle się postarać, aby namówić ich do takich czynności uzdrawiających. Często się pytacie czy można do inhalatora dodawać olejki eteryczne. Już nie raz dodawałam jakąś kroplę delikatnego olejku eterycznego do otworu z wodą i z moim inhalatorem nic się nie stało. Niestety ani mnie, ani moich dzieci nie zachwyciły aromaterapeutyczne inhalacje, ponieważ po paru minutach po prostu mnie zaczyna mdlić. Działanie jest za silne. Inhalowałam olejki eteryczne z rosaliny lub sosny, które w zasadzie są bardzo delikatne i mają przyjemny zapach, ale i tak coś było nie tak. Pozostanę wierna sobie i powiem otwarcie: nie przesadzajcie. Przeraża mnie widok mamy dodającej do inhalatora jakiś olejek eteryczny posiadający ostry zapach, np. z eukaliptusa, mięty pieprzowej czy "Oddychaj swobodnie!" i podaje go całkiem małemu dziecku. Kochane moje, takie procedury mogą skończyć się bardzo smutnie. Po otrzymaniu takiej "dawki" olejku eterycznego dziecko może skarżyć się na mdłości, bóle głowy a nawet duszności. Jeżeli sądzicie, że inhalacja aromaterapeutyczna jest konieczna, wybierajcie bardzo łagodne olejki eteryczne: rosalinę, lawendę, tymianek, sosnę, rumianek i stosuj ich bardzo, bardzo niewiele. Trzeba by było odmierzyć ćwierć kropli.
Ja jestem zawsze za tym, żeby inhalować najprostszy roztwór fizjologiczny lub wodę mineralną, a pachnące inhalacje robić za pomocą dyfuzora do olejków eterycznych, który paruje zimnym sposobem, bardzo podobnie jak inhalator, ale po cichutku i nie trzeba zakładać żadnej maski. Inhalując w taki sposób, do dróg oddechowych nie przedostaje się "końska dawka" pachnących cząsteczek, dlatego cała procedura jest bardziej przyjemna i bezpieczna, a efekt bardzo podobny: wdychając parę, dziecko świetnie odkasłuje.
Jak robić inhalacje z dyfuzorem olejków eterycznych? Po prostu dodaj 6-8 kropli wybranego olejku eterycznego do dyfuzora (w otworze oczywiście powinna znajdować się również i woda), posadź dziecko obok dyfuzora, albo jeszcze lepiej – daj mu dyfuzor do rąk, żeby para wodna leciała w stronę noska i buzi z dołu, i jeśli dziecko jest starsze, poproś żeby pooddychało pachnącą parą, a jeśli młodsze, zaśpiewajcie razem ulubioną piosenkę lub recytujcie wierszyk. Uwierzcie, że gadający maluch przyjmie wystarczająco pary. Procedura powinna trwać 5 – 7 min. Podczas inhalacji z dyfuzora można użyć i "mocniejszych" olejków eterycznych, bo nie będą przechodzić bezpośrednio przez maskę i podrażniać dróg oddechowych. Poza tym, dyfuzory, które działają na bazie wody, najbardziej pasują do maluchów. Do takich "inhalacji" z dyfuzorem jak dla mnie najbardziej się podoba eukaliptus radiata , tymianek, "Oddychaj swobodnie", a nawet drzewo herbaciane lub rosalina, które z pewnością się znajdują w każdym domu. Do inhalacji nadaje się każdy dyfuzor działający na bazie wody. Im intensywniej pasuje, tym lepiej. Czasem mamy specjalnie wybierają i kupują najbardziej intensywnie parujące dyfuzory, żeby w razie potrzeby mogły też służyć jako inhalatory. Najbardziej intensywnie parujące dyfuzory, które posiadamy w swojej ofercie to "Ufo". Najbardziej podobny do niego jest "Drewniaczek".
#OKŁADY – stary, dobry sposób na okłady ze zmielonych ziemniaków. Kiedy byłam mała i miałam kaszel, mama zawsze robiła mi taki okład. Gotowała jednego lub dwa ziemniaki, mieliła widelcem, owijała pieluszką tetrową, kładła mi na klatkę piersiową i kazała leżeć do momentu, w którym okład ostygnie. Kilka razy robiłam to mojemu starszemu synkowi (młodszy nie może wyleżeć), to jest serio fajna sprawa. Nie wiem czy to ziemniak ma jakieś właściwości lecznicze czy rozprzestrzeniając ciepło otwiera drogi oddechowi, ale po takim okładzie suchy kaszel i "drapanie w gardle" już tak nie dokuczają. Spróbujcie, ale bądźcie ostrożni! Zanim nałożycie odkład dziecku na skórę, sprawdźcie czy nie jest za gorący!!! Na początku lepiej jest położyć przez jakiś cienki ręczniczek niż bezpośrednio na skórę.
Aby wzmocnić #ODPORNOŚĆ, nacieramy stópki czystymi olejkami eterycznymi. Nadają się do tego te same olejki, które stosujecie do dyfuzora. Eukaliptus radiata, tymianek, mirta, drzewo herbaciane. Jeżeli chcecie uzyskać mocniejsze działanie, stosujcie mieszanki "Odporność" lub "Oddychaj swobodnie". Na jedną stópkę – jedna kropla. I tak kilka razy dziennie. Dla najmniejszych jak zawsze pomoże rosalina. Takie nacieranie to świetny "kopniak" dla odporności.
#KĄPIELE z duuuuuużą ilością soli i olejków eterycznych. Jeżeli moje dzieci nie gorączkują, codziennie wieczorem biorą kąpiel w wannie. Kładę tam ich nawet w przypadku dużego kaszlu czy kataru. Ciepła para wodna oraz terapia soli czy olejku eterycznego działają cuda! Do gorącej kąpieli wsypuję jakieś 500g soli kuchennej (Serio! Mam zakupioną tą najtańszą.), dodaję parę kropli olejku eterycznego (można stosować znów te same, o których wspomniałam wcześniej) i dzieci siedzą w takiej wodzie jakieś 10 minut. Wykaszlą, wysmarkają, pięknie odtyka się też nos. Po takiej kąpieli zupełnie inaczej się czują i zupełnie inaczej śpią. Tylko po takiej kąpieli nie zapomnijcie spłukać dziecka wodą, w przeciwnym razie sól osadzi się na skórze.
Stosując wszystkie te metody kaszel znika w ciągu jednej – trzech dób.
Obserwujcie czy się nie pogarsza stan dziecka. Poradź się lekarza.
Stosujcie przypisane leki.
Bądźcie zdrowi i szczęśliwi!
Z miłością, aromáma
Wszystkie wspomniane w tekście produkty możesz zakupić na naszej stronie internetowej!
Opublikowany:
Artykuły
Zostaw komentarz